Określenie kosmetyku jako NATURALNY budzi wśród konsumentów niemałe kontrowersje. Czy można być pewnym tego, że produkt rzeczywiście zawiera w wysokim stopniu składniki pochodzenia roślinnego? Czy taka informacja umieszczona na opakowaniu nie jest jedynie sprawnym chwytem marketingowym? W dzisiejszym artykule przyglądamy się nazewnictwu kosmetyków i sprawdzamy, które z nich rzeczywiście zasługują na to, by określić je jako bliskie naturze.

Powiedzmy sobie wprost

Nie będzie epokowym odkryciem, jeśli napiszemy, że jako świadomi konsumenci szczególnie dbamy o dietę i o to, jakiej jakości pożywienie dostarczamy swojemu organizmowi - wolimy marchewkę z działki naszej babci od tej, która leży od tygodnia na półce w supermarkecie. Celowo unikamy produktów, które mają w składach syntetyczne konserwanty (sprawiające co prawda, że produkt będzie mógł stać w sklepie w nienaruszonym stanie nawet przez kilka miesięcy, jednak czyniące go równocześnie magazynem szkodliwych dla zdrowia substancji). Czy więc nie możemy w taki sam - świadomy - sposób wybierać produkty, które nałożymy na naszą skórę?

Odpowiednia ilość

O tym, czy kosmetyk zostanie zakwalifikowany do grupy naturalnych czy konwencjonalnych decyduje (przede wszystkim) jego skład. Samo występowanie substancji pochodzenia roślinnego nie sprawia, że możemy dany produkt określić jako naturalny - to ilość substancji jest ważna! Jeśli w produkcie jest ponad 90% składników naturalnych, to jak najbardziej jest on warty naszej uwagi. Zdarza się, że dla lepszego działania kosmetyku konieczne jest użycie niewielkiej ilości składników syntetycznych. Taki produkt nie otrzyma więc certyfikatu naturalności, jednak wciąż będzie on w wysokim stopniu naturalny. Myśląc o stosowaniu kosmetyków naturalnych, warto więc rozszerzyć pojęcie naturalności i skupić się także na tym, w jaki sposób właściwości roślin czy minerałów zostały wykorzystane. Niektóre z nich spełnią swoją funkcję dopiero wówczas, gdy pomogą im w tym niewielkie ilości składników chemicznych.

Sprawdzone pochodzenie

Pamiętajmy, że producenci dobrej jakości kosmetyków naturalnych dbają o to, by każda substancja wchodząca w ich skład była wytwarzana w warunkach zgodnych z wymaganiami GMP (ang. Good Manufacturing Practice - Dobra Praktyka Produkcyjna), wolna od zanieczyszczeń i by charakteryzowała się wysoką skutecznością.

Również (a może przede wszystkim) istotny jest certyfikowany proces produkcyjny - na jego podstawie można ocenić jakość kosmetyku. Brak informacji o certyfikowanych warunkach wytwarzania powinien być dla niepokojącym sygnałem.

Choć wielu producentów kosmetyków konwencjonalnych umieszcza na etykietach hasła, które głoszą wysoką zawartość składników pochodzenia naturalnego, za każdym razem warto sprawdzić, czy to prawdziwa informacja. Zrobić to można w tekście dwóch kroków:

1. sprawdzając, czy producent może potwierdzić jakość warunków swojej produkcji certyfikatem ISO 22716;
2. zawracając uwagę na to, jakie substancje wchodzą w skład kosmetyku